niedziela, 14 kwietnia 2013

012 Była sobie kamizelka

Hej!

Cieszę się, że moje wysiłki reklamowania bloga przynoszą efekty i że pojawiło się kilka osób, które pokusiły się nawet o przeczytanie "Modlitwy" i zostawienie komentarzy :) Bardzo Wam dziękuję :) Postaram się też w najbliższym czasie dodać kolejny fragment :)

A dzisiaj chciałam opowiedzieć historię mojej kamizelki.

W sumie zaczęło się od tego, że odkryłam pewną zacną stronę z inspiracjami, której nie podam, bo nie chcę robić reklamy Zszywce. Otóż na tej stronie znalazłam kilka pomysłów na to, jak z kurtki dżinsowej zrobić kamizelkę. Taka kamizela marzy mi się już dobre półtora roku, bo pasowałaby mi do bandanki i byłby pretekst do zakupu okularów- lennonek :) Przekopałam wszystkie secondhandy w moim mieście, ale jak na złość ani kurtki, ani luźnej koszuli (kolejny musthave) nigdzie nie było :\ Dopiero w zeszłą sobotę w zaprzyjaźnionym secondhandzie wyhaczyłam cud. Cud był granatowy, luźny, sięgający bioder. Męski co prawda, ale to mi nie przeszkadza :D Cud został nabyty za oszałamiającą kwotę rzędu 9 zł. Zaraz po przyniesieniu do domu wyłożyłam go na stół i oświadczyłam Mamie, że zamierzam z tego zrobić kamizelkę, bo jedną kurtkę już mam (nie nadawała się na przeróbkę, bo ma dość elegancki krój). Moja Mama jest krawcową, więc zaoferowała się, że mi pomoże :) Już wieczorem obcięłyśmy rękawy, a w trakcie niedzielnego "leniwca" przed telewizorem obszyłyśmy je, żeby się nie strzępiły. I w sumie- to tyle! Dwie godziny roboty (obszywać trzeba było ręcznie). Najgorszym etapem było nabijanie ćwieków na kołnierzyk, bo pokłułam sobie palce :)

Poniżej zdjęcia mojej cudownej kamizelki <3 Niestety nie zdążyłam zrobić jej zdjęć gdy była jeszcze kurtką :D








Lubicie DIY? Przerabiacie ubrania? Znacie jakieś fajne strony, macie pomysły? :)

11 komentarzy:

  1. ja nie przerabiam, ale bardzo mi się podoba i ta kamizelka bardzo fajnie wygląda :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę to obejrzeć..ale nie wiem kiedy będzie w moim kinie,albo przynajmniej w necie;<

    wczoraj przerobiłam plecak!a właściwie dopiero zaczęłam:) Uwielbiam sama robić rzeczy..najlepiej tak od podstaw.Mam kilka bluzek uszytych po prostu z kupionego materiału-i uwielbiam je.Bardzo lubię mieć coś niepowtarzalnego:)A taką podobną kamizelkę tez mam.tylko jaśniejszą,z ćwiekami i przypinkami kolorowymi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wyniki eksperymentu z plecakiem będzie można zobaczyć na Twoim blogu? :)
      Od podstaw jeszcze nie próbowałam niczego robić. Może kiedyś spróbuję, na razie satysfakcjonuje mnie przerabianie :) W kolejce czekają jeszcze spodnie i sukienka :)

      Usuń
    2. Może i będzie można,ale niestety już efekt końcowy,bo niestety nie robiłam zdjęć:<

      Usuń
  3. lubię diy. fajny pościk. ;d
    http://attka-attkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. oo jaka fajna kamizelka! :)
    Ja mam strach przed przerabianiem ubrań,bo zawsze wydaje mi się, że coś popsuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee tam, nie ma się co bać :) Też z początku trochę się bałam przerabiać, bo dawniej udawało mi się rozwalić dosłownie wszystko, ale w zeszłym roku potrzebowałam szortów i po prostu obcięłam spodnie :D Najprostsze DIY z możliwych i odważyłam się dzięki niemu porwać na coś większego ;)

      Usuń
  5. ja"na szczęście"nie lubię roweru,więc nie mam potrzeby takiej..ale robi się coraz cieplej i coraz więcej osób chciałoby zdjęcia i ja chciałabym sfotografować niezliczoną liczbę osób!...no ale cóż,najpierw oceny,a później przyjemności^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się nad tym od września..ale niestety Magda mnie wyprzedziła..a teraz głupio robić "tak jak ona":<
    Ale długie też są spoko..można z nimi robić wiele rzeczy...a później są długie dredy.CZEKAM NA TO!^^

    OdpowiedzUsuń
  7. nie dziękuję,żeby nie zapeszać;p
    A co do testów..to ja przez dwa lata się bałam,a teraz już niee.Co ma być,to będzie.Umiem dużo,przypominam sobie.I w ogóle się nie stresuję(tak samo jak moja szkoła)...i myślałam,że nikt się nie przejmuje..a tu ostatnio spotkałam się z koleżanką i mówiła mi,że jej strach jest tak duży,że nie może spać po nocach:o

    OdpowiedzUsuń
  8. haha,nieee.Nigdy w życiu chyba nie kupię sobie rybek..dziwi mnie posiadanie takiego "zwierzaka domowego"..nie wiem czemu.Od zawsze tak jakoś mam;P

    Jasne,że interesuje..czekam cały czas :)

    OdpowiedzUsuń