Ogółem ostatnio w wolnym na przemian czytam, piję tymbarki, robię bransoletki i piszę. No i oczywiście usiłuję przestawić się na naukę, ale idzie mi beznadziejnie ;)
Przeczytałam kilka całkiem niezłych książek. Wszystkie wzięte z biblioteki, bo chwilowo brakuje mi funduszy na zakupy. Zbieram kasę z bransoletek na takie cudeńka, więc zamiast z empiku wychodzę z biblioteki z pełnymi torbami.
Jedyną kupioną ostatnio (w lipcu...) książką jest biografia Wallis Simpson, na którą ostrzyłam ząbki od maja.
Moje fanatyczne zainteresowanie rodziną królewską z UK jest faktem powszechnie znanym. Posiadam biografię Królowej Elżbiety II i album "Magia stylu", który kupiłam dla rozdziału o księżnej Dianie. Nie mogłam więc przepuścić okazji zakupu książki o kobiecie tak fascynującej i tajemniczej jak Wallis. Przeczytałam biografię w trzy dni, ale tylko dlatego, że byłam wtedy na wakacjach i miałam sporo innych atrakcji, inaczej pochłonęłabym ją w dzień ^^ Polecam wszystkim zafascynowanym monarchią brytyjską i fanom filmu "Jak zostać królem" (swoją drogą też genialnego).
Poczekajkę poleciła mi przyjaciółka już dawno, dawno temu, ale jakoś nie mogłam jej nigdzie dorwać. Kiedy wreszcie mi się udało, przeczytanie jej zajęło mi jeden wieczór. Książka jest napisana lekko, świetne dialogi i żarty na poziomie sprawiają, że czyta się naprawdę wyśmienicie, a do tego jeszcze umiera ze śmiechu ;)
"Syn Neptuna", kontynuacja "Zagubionego herosa", jest książką idealną. Wszystkie dzieła Ricka Riordana są idealne. Przeczytałam całą serię o Percym Jacksonie, dwa pierwsze tomy "Kroniki rodu Kane" i teraz dwa tomy Olimpijskich Herosów. Te książki są cudowne- wartka akcja, niebanalni bohaterowie (chociaż niektórzy nieco irytujący), a do tego moja ukochana mitologia- grecka, rzymska i egipska. Nie wymagam więcej i w skali od 1 do 10 daję 11 ^^
To naprawdę niewielki ułamek książek, które przeczytałam w ciągu wakacji i połowy września, ale wybrałam najlepsze. Każdą z powyższych mogę z czystym sumieniem polecić :)
Pozdrawiam =]
czytałam "Poczekajkę"..podobała mi się,jednak byłam chyba zbyt mała,żeby ją przeczytać:)Ale mam w planach zabrać się za nią jeszcze raz,zwłaszcza,że już praktycznie nie pamiętam szczegółów ani konca;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Moja też niestety,ale czasem umiem się jej nie poddać i umierając jakoś żyć.Niestety tym razem się poddałam i umieram:<
OdpowiedzUsuńMhy..Ja też byłam mała jak ją czytałam..byłam wtedy jeszcze zakochana w Miley Cyrus,a moja mama czasem kupowała książki i kładła je na półkę.Pamiętam,że byłam sama w domu(to chyba była pierwsza moja samodzielna noc w domu,więc na prawdę byłam mała^^)i wracałam z maratonu "Zmierzchu"(malutka haha) no i nie chciało mi się spać.Postanowiła sprawdzić,czy moja mama zakupiła coś nowego..patrzę,a tam Miley Cyrus na okładce haha.Pochłonęłam książkę w kilka godzin!Byłam zachwycona i to była chyba pierwsza z moich książek Sparksa;)A z tego co słyszę od ludzi,to im też się podoba..więc jesteś takim zaskoczeniem hehe;)
Co do filmów..to mi tez wszystkie się podobały..ale "List w butelce'zdecydowanie nie!Może to dlatego,że miałam jeszcze w pamięci książkę,bo skończyłam ją dzień wcześniej?Nie wiem.
A co do twojej książki..to zorientuję się i może przeczytam.Dziękuję;)
Nigdy nie czytałam tych książek ale po przeczytaniu recenzji to z chęcią ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na: http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/
Piłam i lubię;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zwolenniczką nowych i oryginalnych smaków..ale jeśli mam do wyboru nowy oryginalny smak soku,a herbaty..to wybieram ten pierwszy^^
Ostatnio oglądałam na TVN pierwszą część "Władcy pierścieni"...taaak.dopiero teraz!A teraz siadłam na chwilkę na komputer dogadać jutrzejszą sesję..i oglądam drugą część:)
Więc trylogia ma nową fankę;) Hobbit był okropnie długi(jak każda część)a ja nie lubię siedzieć tak długo w kinie..ale bardzo mi się podobał:)
ps.nie wiem czy mam ci tu kopiować komentarze..czy czytasz odpowiedzi u mnie?:)Pozdrawiam.
Ta pierwsza książka mnie bardzo ciekawi, bo właśnie jestem wielkim fanem filmu i również biografii "Jak zostać królem" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
www.filmowe-abecadlo.blogspot.com
Polecam naprawdę :) Jest świetna, ale trzeba mieć jakieś pojęcie na temat sytuacji w UK w tamtym okresie. Myślę, że "Jak zostać królem" wystarczy, chociaż ja akurat czytam wszystko co mi w ręce wpadnie związene z tym tematem :)
UsuńPozdrawiam
Spokojnie,ja też haha:)Ale mnie to bardzo wkurza,ale w ogóle nie mogę tego zmienić^^.
OdpowiedzUsuńZdjęcia obrabiam ostatnio straaasznie długo!Im dalej w las tym więcej drzew...Zdjęcia robię w RAWach,więc na początku zmieniam kolory,kontrast i wszystko co związane z ogólną kolorystyką zdjęcia w programie,który był dołączony do aparatu SONY(co prawda ja go nie miałam,bo kupowałam używany aparat,ale mój miły kolega pożyczył mi go)
Następnie jeśli są jakieś niedoskonałości na twarzy czy coś(co zdarza się praktycznie za każdym razem niestety^^)to odpalam GIMPa .
Na koniec jest Photoscape,gdzie łącze pionowe zdjęcia i O ZGROZO czasem próbuje swoich sił w usuwaniu czegoś niepotrzebnego...jak jakiś kawałek ławki,koca,czy kilku samochodów;)
Jeśli zdjęcia wstawiam też na bloga,to w tym ostatnim zmieniam rozmiary;)
Kiedyś używałam jeszcze Pixlr-o-matic..ale gdy stał się popularny wśród wszystkich trzynastolatek odłożyłam go w jak najdalszy kąt..choć program jest coś fajny..jest tam wiele szablonów..wystarczy po prostu "poklikać"kilka razy i wybrać sobie najlepszą przeróbkę:)
Nic trudnego,a co jakiś czas przybywa tych szablonów coraz więcej..więc gdyby nie był znany,to byłby dla mnie na prawdę świetny..niestety jest tak charakterystyczny,że bardzo łatwo rozpoznać,że to własnie tam się przerabiało zdjęcie..
Ale polecam Ci ściągnąć..i ocenić na własnych zdjęciach;)
Niedługo..bo za kilka dni-przerzucam się na Photoshopa..już nadszedł ten czas haha^^.Niestety mój laptop jest tak wyniszczony,że niestety muszę poczekać do niedzieli aby go zainstalować..i wtedy już będzie pięknie:)Oczywiście jeżeli wszystko dobrze pójdzie i dostanę piękniutki nowy laptop!;)
Uuuff..to chyba najbardziej wyczerpująca odpowiedź na moim blogu:)
(co prawda mam jeszcze mnóstwo innych programów,których używam sporadycznie,ale nie będę Cię już tutaj zanudzać;*)
Pozdrawiam.
biorę udział w konkursie na najlepszego bloga roku 2012
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że oddasz na mnie swój głos
pozdrawiam:)
http://www.blogroku.pl/2012/kategorie/-nie-chcial-am-umrzea-jedynie-prowokowal-am-l-mier,31f,blog.html
Haha.Zjeżdżalnie przy Mc <3
OdpowiedzUsuńPamiętam jaka to kiedyś była frajda.W moim mieście chyba nigdy z niej nie zjeżdżałam,ale jak się jechało z rodzicami na jakoś wycieczkę,to trzeba było się zatrzymać po happy meal'a i zostać chwilkę na placyku^^
Bawienie się byle czym jest super!Mam drugi dom nad morzem,gdzie nie ma praktycznie nic i zawsze były tylko dwie huśtawki..i bawiło się dosłownie wszystkim.Robiło się dzwinę gołąbki z liści i piasku,"gotowało się" dziwne rzeczy i w ogóle <3